Wieści Slow z Polski ❤️??? Te wzruszające zdjęcia z gospodarstw LASOWIAKÓW, autorstwa Franciszka Kotuli i z Muzeum w Rzeszowie, które widzicie poniżej, winny być dla nas wszystkich inspiracją i nauką, jak prowadzić naturalne, zrównoważone gospodarstwo. Takich zdjęć jest wiele, również z Dolnego Śląska, który starał się zawsze – z sukcesem- być nad wyraz nowoczesnym. Jednak czas się zatrzymać i przestać gonić za niszczycielską cywilizacją, czas przestać postrzegać nowoczesność zmechanizowaną i syntetyczną, jako warunek godnego życia. Godne jest z pewnością to, co dobre, przyjazne, zdrowe, spokojne, sensoryczne, slow…

Lasowiacy to grupa mająca pewien wspólny rys z Dolnoślązakami – tak, chodzi o mieszkańców Dolnego Śląska, a nie całego Śląska historycznego, bo w Górnym Śląsku jest wielu śląskich autochtonów związanych sercem z Polską. Lasowiacy, to grupa etniczna zamieszkująca niegdyś nizinne i wyżynne tereny Puszczy Sandomierskiej. Grupa powstała nieco sztucznie, jak my, Dolnoślązacy, a ukształtowała się głównie w XVIII wieku. Powstała poprzez przymusowe osiedlanie jeńców, głównie królewskich, bo większość Puszczy należała do króla. Pochodzili z wielu różnych państw i kultur, a byli to np. jeńcy mołdawscy, tureccy, tatarscy, moskiewscy, szwedzcy…

Osadnictwo ludności zaczęło się w tej Puszczy już w XV wieku. Wtedy zaczęto też osiedlać tu jeńców, co kontynuowano do XVII wieku. W średniowieczu nikt bowiem nie chciał tu mieszkać, a szlachtę lokowano na bardziej przyjaznych terenach. Co połączyło te jakże różne społeczności pochodzące z całkowicie odmiennych kultur? LAS. Stąd nazwa: LASOWIACY. Czy historia Lasowiakow może być lekcją dla Dolnoślązaków? Niewątpliwie, nawet mimo faktu, że obszar Dolnego Śląska jest większy od obszaru Puszczy Sandomierskiej. Dolnoślązacy szukamy wciąż LEPISZCZA, jak czynnik spajający etnos nazwał w 1966 roku Franciszek Kotula. W XX wieku zaczęło się nasze ZLEPIANIE. Idzie na całkiem nieźle;) ale zawsze może być lepiej, nieprawdaż…??

W tym roku roku obchodzimy w Polsce 30-lecie początku transformacji. 30 lat wolności… i co?
I G… GMO.
I glifosat.
I syrop glukozowo-fruktozowy.
I konserwanty.
I wzmacniacze smaku.
I olej palmowy.
I toksyczne barwniki.
I plastik, plastik wszędzie plastik – wokół nas, na nas, w nas plastik, mikrowłókna.
I fatalna kondycja drobnych gospodarstw rolniczych oferujących uczciwą, dobrą, czysta, sprawiedliwą, lokalną żywność.

Transformacja, w istocie: ze zrównoważonego na niezrównoważony tryb życia.

I choroby mózgu, autyzm, depresje, poronienia.
I alergie, alergie, wszędzie alergie.
I wreszcie fatalne w skutkach zmiany klimatu, których przeciętny Polak nie łączy ze swoim trybem życia, a sposobu odżywiania i robienia zakupów nie łączy ze swoimi i cudzymi kłopotami zdrowotnymi.

Niestety nie łączy. Czuje się tak mały i nieważny, że sądzi, iż jego/jej wybory codzienne nie mają żadnego znaczenia dla planety. A mają kluczowe! Każdy z nas wywiera konkretny wpływ na środowisko i zdrowie własne oraz otoczenia. Każdy z nas jest WAŻNY. Każdy z nas ma ZNACZENIE. Każdy z nas żyje we WSPÓLNOCIE, w której może dawać dobry przykład.

Uświadomienie sobie swej osobistej i ważnej funkcji w społeczeństwie jest pierwszym krokiem do tej autentycznie dobrej zmiany. Dopóki JA nie poczuję się WAŻNA/WAŻNY, dopóty nie uda się zmiana nawyków z ciemnych na te jasne, ze szkodliwych ma te przyjazne. Jak w samolocie: najpierw załóż kamizelkę SOBIE, by potem założyć ją potomstwu, w przeciwnym razie może cię zabraknąć, by JE uratować. Wsiądź więc z nami na pokład slow food – dołącz do którejś z naszych Conviviów i Społeczności Slow Food. Napisz: slowfooddolnyslask(at)gmail.com

Możesz też wziąć udział w naszym spotkaniu informacyjnym (szczegóły emailowo).

Taka jest ta wolność Polski, że już ledwo ciągniemy, tak bardzo nasze społeczeństwo (inne też!) choruje od tych wszystkich gadżetów, które wielu uznaje za atrybuty wolności. A są to tylko atrybuty kolejnego zniewolenia przez system masowej, konwencjonalnej, niszczycielskiej produkcji i konsumpcji. Łączenie tego systemu z dowolnym państwem nie ma już nawet sensu, bo system jest kosmopolityczny, tak samo, jak przeciętny Polak wpadający w zachwyt nad hiszpańskimi bakłażanami, a nie potrafiący wymienić podstawowych odmian rodzimych, polskich buraków. Oczywiście Polak Polakowi nierówny, lecz zbyt wielu jest tych naszych kochanych rodaków, którzy reprezentują właśnie tę grupę o niskiej świadomości i wiedzy. Jednak… skąd mieliby to wiedzieć, skoro o jedzeniu, rolnictwie, ogrodnictwie, przetwórstwie, przedsiębiorczości rolników i podobnych zagadnieniach nikt nikogo w szkołach rzetelnie nie uczy, a jedynie uznaje się te sfery życia za coś nabytego dopiero w dorosłości? Niestety, wtedy jest już za późno.

A przecież może być inaczej. A przecież Polacy, to wspaniały, cudowny, serdeczny, pracowity naród, hardy, acz godny, pomocny i życzliwy. Kiedy? Gdy mówi sercem, a nie zmysłami. Naród, który z roku na rok więcej pracuje i z roku na rok mniej daje radę przeżyć za to, co wypracuje. Ktoś nas robi w konia, więc… NIE DAJMY SIĘ!

Polsko, pobudka!???? Zacznij się samoograniczać, bo to lepsze i godniejsze, niż ograniczenie narzucone z góry, siłą, wszak takie ograniczenie znasz, Polsko, aż zbyt dobrze…

Ach, ta godność życia… To nie jest posiadanie dwóch samochodów, domu z boiskiem-murawą (zwanym ogródkiem), setką urządzeń AGD i plastikowych pojemników, tysiącem urządzeń cyfrowych, muzycznych itp., lodówką pełną chia, quinoa, awokado, bananów, ryżu, czy masowych, polskich produktów zawierających glifosat i GMO. Godność to nie jest kupowanie odzieży wciąż nowej i wyrzucanie jej lub nawet oddawanie na zbiórki, to nie stos odzieży z syntetycznych tkanin kupionej w sieciówkach bazujących na wyzysku społeczeństw azjatyckich.

Sami wiemy, jak wielu Polaków żyje właśnie tak. Z konieczności? O, nie. Z wyboru. Jesteśmy wolni i argumenty typu “nie mam czasu” albo “to zbyt drogie” na prawdę wyszły już z mody. Życie po-wolne (Slow Life) NIE JEST TRUDNE. Życie slow jest TAŃSZE i GODNIEJSZE. Na warsztatach, wykładach, seminariach uczymy, jak przejść z ciemnej, szybkiej, wygładzonej strony na jasną, powolną, sensoryczną stronę życia. Dzięki udziałowi w projekcie Slow Food Europa Środkowa budujemy sieć kontaktów między osobami, które realizują ideę agroekologii, żyją, przyjmują i karmią gości w duchu Slow Food oraz pokrewnych filozofii nurtu Slow. Zainteresowane osoby (właścicieli, nie pracowników) zapraszamy do kontaktu, abyśmy mogli poznać profil i działalność pensjonatu lub gospodarstwa.

Im prędzej przestawimy się na manufakturę, im prędzej wrócimy do praktyk wytwórczych sprzed zaledwie 30 lat, tym zdrowiej i lepiej dla nas samych, dla społeczności lokalnej i dla środowiska naturalnego, a także dla… naszych potomków, dzieci, wnucząt. Jakie życie im organizujemy właśnie dziś?

?Ile plastiku dziś kupiłaś/eś lub oddałaś/eś do odpadów?
?Ile produktów importowanych dziś skonsumowałaś/eś?
?Ile jedzenia przyrządziłaś/eś samodzielnie?
?Ile odpadów wytworzyłaś/eś?

Na spotkaniu delegatów Slow Food International z 32 krajów, które odbyło się w Chiusi we Włoszech, ponad 90 delegatów zgodnie ustaliło, że mamy mniej niż 10 lat na to, aby rozwinąć działania ma rzecz powstrzymania katastrofy systemu żywieniowego wpływającego fatalnie na jakość produktów i kondycję społeczności lokalnych. Delegaci stworzyli program strategię ruchu Slow Food, która stanowi doskonałą kument wyjściowy dla przygotowań XX Kongresu Slow Food połączonego z Terra Madre Salone del Gusto w Turynie w 2020 roku. Sytuacja z systemem żywnościowym jest fatalna i wszyscy musimy działać ostrzej i szybciej. Co do innych, czas się obudzić i zacząć poważnie traktować manufakturę, zamiast naśmiewać się z ludzi, którzy są jej wierni lub przeszli z przemysłowej produkcji na ręczna i wprowadzili w życie SAMOOGRANICZENIE.

Przekazuj to innym, bądź edukatorką/em, nieś światło oświaty wśród ludzi w ciemno powtarzających masowe praktyki współczesności. Ciemnogród to w tym kontekście bardziej XXI niż XI wiek. To nie średniowiecze było ciemnym wiekiem, lecz nasza współczesność jest ciemna.

Fot. Franciszek Kotula i archiwalne zdjęcia z Muzeum w Rzeszowie
w: Ziemia nr 1966. Prace i materiały krajoznawcze, PTTK, 1967, s.140-147.

Przeczytaj więcej:
https://www.slowfood.com/visionaries-of-the-world-unite-and-join-slow-food/