Udostępniajcie i rozpowszechniajcie – jabłka to pułapka chemiczna

Czy wiecie, jak niewiele chcą płacić handlowcy za kilogram jabłek na giełdzie? 50 groszy. Tyle sadownik ma zarobić za jabłka, które wyhoduje w pocie czoła. W zasadzie nie jest ważne, czy są to owoce konwencjonalne czy z rolnictwa zintegrowanego, cena jest podobnie NISKA. Potem w sklepach widzicie te jabłka w cenie 3zł/kg, albo nawet sprytniej: 2,90zł/kg. Przebitkę obliczycie sami.
 
Z tego właśnie wynikają centy soków tłoczonych, które widzicie w marketach i sklepikach. SOK SOKOWI NIERÓWNY. Jeśli tani, to na pewno konwencjonalny, czyli nafaszerowany nawozami. Nie ma po prostu możliwości, aby wysoki plon osiągnąć bez nawozów sztucznych. One są jak sterydy w siłowni: mięśnie rosną, jak na drożdżach. Podobnie owoce, a z nich soki. Dlatego tanie soki to słabe soki.
 
ZAWSZE będziemy namawiać, zachęcać, prosić, sugerować, polecać, abyście kupowali jabłka BEZPOŚREDNIO U SADOWNIKA – właśnie po to organizujemy nasze wydarzenia i po to wspieramy wydarzenia sadowników, członków naszego convivium Slow Food Dolny Śląsk. Sadownik sprzeda wam owoce i soki wysokiej jakości – taniej, niż w sklepie, drożej, niż na giełdzie, gdzie i tak nie kupicie ich w cenach hurtowych. Zatem wy wydacie mniej, a sadownik zarobi więcej. Proste? Proste.
 
Nasi członkowie nie są hurtowymi sadownikami. Nie wspieramy takich. Oni powinni wspierać nas, ale wiadomo, że tego nie robią, są zajęci pomnażaniem przychodów. Nasi członkowie-sadownicy prowadzą małe sady w systemie rolnictwa ZINTEGROWANEGO, a swoje soki tłoczą właśnie z takich owoców – z uprawy zintegrowanej. Co to znaczy? Czasem warto obejrzeć agrobiznes, ale emisja jest w takich godzinach, że większość konsumentów siedzi w pracy. Poza tym kto by zrozumiał tę rolniczą nowomowę…
 
Rolnictwo zintegrowane oznacza, że w owocach poziom substancji chemicznych jest ściśle kontrolowany i nie może być przekraczany. Nasi sadownicy przechodzą w tym celu kontrole i publikują ich wyniki. Oznacza to, ze w owocach i sokach nie znajdziecie tony nawozów sztucznych, która jest w jabłkach z rolnictwa konwencjonalnego, które dopuszcza glifosaty i całą masę wstrętnej, toksycznej chemii.
 
Rolnictwo zintegrowane to coś pośredniego między konwencjonalnym a ekologicznym. Pierwsze dopuszcza nawozy i pozwala na trucie nas nimi. Drugie nie dopuszcza żadnych sztucznych, szkodliwych nawozów, a tylko naturalne preparaty ochrony roślin. Na Dolnym Śląsku NIE MA JESZCZE SADÓW EKOLOGICZNYCH. Jest ekologiczna uprawa aronii, ale mówimy tutaj o jabłkach, najbardziej powszechnych owocach w Polsce. Jabłka chłoną najwięcej śmieciowej chemii. Dlatego wybierajcie soki i owoce z sadu zintegrowanego, a nie konwencjonalnego. Wybierajcie Owoce Lutyni. Przyjedźcie tutaj 24 kwietnia: Pierwsze Święto Kwitnącego Sadu

***