Na naszych wykładach i warsztatach oraz w naszych publikacjach pomagamy osobom zainteresowanym przejściem, jak to nazywamy, od pośpiechu do powolności. Aby było to możliwe, potrzebna jest przede wszystkim indywidualna CHĘĆ, determinacja, by zmienić coś na lepsze. Jednak nie wiedząc, jak zacząć, można wpaść w dołek będąc przekonaną, że “to się nie da”, “to jest utopia”, “nie mamy na to wpływu”, “moje działania nic nie znaczą”, “moje wybory nic nie zmienią” itp. Nic bardziej mylnego. Każdy z nas ma kluczowy wpływ na to, co dzieje się wokół i każdy może mieć to etyczne i dobre poczucie pozytywnej sprawczości w kwestiach żywnościowych, rolniczych, handlowych i wszystkich innych. Każdy człowiek jest kroplą w morzu, ale krople te razem stanowią ogromny ocean. Dlatego liczy się współpraca, społeczność i lojalność – te cechy warto szanować i pielęgnować.

Z okazji Światowego Dnia Żywności (ang. World Food Day) przypadającego w tym roku na 16 października, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwróciła się do prezesa Slow Food International, Edwarda Mukibi, z prośbą o zajęcie stanowiska i podzielenie się refleksją. Nasi członkowie społecznie przetłumaczyli dla was jego esej, który w oryginalnej wersji można przeczytać tutaj:

https://www.slowfood.com/world-food-day-3/?INTERESSI=FoodPolicies

W wielu debatach na temat bezpieczeństwa żywnościowego, w których brałem udział, zwłaszcza tutaj, w Afryce, nie słychać głosu rolników. W polityce i planowaniu decyzje są podejmowane na szczycie władzy administracyjnej i gospodarczej, podczas gdy protagoniści systemu żywnościowego, drobni producenci, są uważani za podmioty pasywne, a decyzje podejmowane są poza nimi. Jednak według samej FAO gospodarstwa o powierzchni mniejszej niż dwa hektary produkują jedną trzecią światowej żywności.

„Nie zostawiaj nikogo w tyle” oznacza uznanie i pomoc tym rolnikom, którzy stosują tradycyjne techniki oparte na agroekologii i regeneracyjnym podejściu do ziemi i ekosystemów. Rządy państw często ignorują te drobne gospodarstwa twierdząc, że tradycyjny system jest archaiczny. Rolnicy ekologiczni nie są często zapraszani na spotkania planistyczne, ponieważ urzędnicy uważają, że są oni przeciwni postępowi. Jednak o jakiej nowoczesności mówimy? Na własne oczy widziałem katastrofę hybrydowych nasion kukurydzy wyselekcjonowanych i opatentowanych przez międzynarodową firmę, ponieważ producenci są przekonywani fałszywymi obietnicami wspaniałych wyników upraw. Ci drobni wytwórcy często nie mają uprzedniej wiedzy o produkcie, ale technicy korporacyjni zachęcają ich do działania szkodząc w ten sposób społeczności w zakresie bezpieczeństwa żywności, ponieważ odporne, rodzime nasiona są odrzucane. Wiele z tych nowych nasion hybrydowych produkowanych w Holandii, Hiszpanii i RPA. Są one sprzedawane nielicznym afrykańskim rolnikom, których stać na zarządzanie monokulturami. To zwiększa ogólną kruchość systemu żywnościowego.

Kraje afrykańskie wydają 65 miliardów dolarów rocznie na import żywności. Jednak wiele rządów przyjmuje politykę skoncentrowaną na rolnictwie uprzemysłowionym i przeznaczonym do eksportu próbując zwiększyć udział tego sektora w PKB i równoważyć bilans płatniczy. Większość tych strategii napędzanych jest przez bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Wspierają one produkcję przemysłową na dużą skalę, która koncentruje się na surowcach przeznaczonych na eksport. Polityka ta doprowadziła do kryminalizacji produkcji na własne potrzeby i zdemoralizowała wiele małych gospodarstw rodzinnych wypychając je z rynku.

Musimy na nowo zdefiniować pojęcie bezpieczeństwa żywnościowego, przesuwając punkt ciężkości z żywności jako towaru na społeczności, wśród których jest ona uprawiana i wytwarzana. Ta perspektywa koncentruje się na strukturze społecznej, kulturowym znaczeniu żywności i jej powiązaniach z ziemią, a także eliminuje ilościowe dane dotyczące importu-eksportu. Nie zdołamy wyżywić Afryki, jeśli nie zaczniemy pracować na poziomie społeczności.

Konkretnym przykładem jest nasza współpraca z producentami kawy na wyżynach Mount Elgon w południowo-wschodniej Ugandzie: rząd planował rozdzielić tym producentom dotacje i nawozy chemiczne. Wspólnie z członkami Prezydium Slow Food powołaliśmy komisję, która spotkała się z powiatowym urzędem rolnictwa i wystąpiła z zapotrzebowaniem na urządzenia do produkcji kompostu, certyfikowane nawozy organiczne oraz szkolenia z integrowanej ochrony przed szkodnikami. Producenci jasno określili, jaki system rolniczy chcą zachować na zboczach górskich, aby chronić jakość kawy i integralność ekosystemu. Doskonale wiedzą, że jeśli przejdą na produkty ekologiczne, tj. bez użycia syntetycznych środków, będą mogli sprzedawać swoją kawę za wyższą cenę.

Krótko mówiąc, jeśli rządy chcą zachować bezpieczeństwo żywnościowe i „nie zostawiać nikogo w tyle”, muszą słuchać głosów społeczności produkujących żywność, aby te mogły nadal uprawiać rolnictwo ekologiczne chroniące środowisko, zapewniające jednocześnie dostęp do zróżnicowanej i pożywnej diety dla ich rodzin.

Odegraj swoją rolę w przekształceniu systemu żywnościowego i pomóż budować lepszą przyszłość. Dołącz do ponad miliona aktywistów zaangażowanych w ponad 10 000 projektów w 160 krajach na całym świecie, pracujących nad zapewnieniem wszystkim dobrej, czystej i uczciwej żywności. Napisz do nas, a pomożemy w rejestracji:

slowfooddolnyslask @ gmail. com