Herbicydy stosowane w uprawach i hodowlach… To ogromnie smutny temat. Gdy czyta się różne listy tych środków, zastanawiać się można, dlaczego ktokolwiek jeszcze wierzy w czystość i zdrowotne walory warzyw, owoców, zbóż i roślin paszowych, które dostępne są w masowej sprzedaży.

Charles Dowding, brytyjski promotor ogrodnictwa bez kopania (ang. no dig) mówił w swoim ostatnim wykładzie o środku, który nazywa się aminopyralid, również powszechny w Polsce. Spryskuje się nim pastwiska, potem jedzą go zwierzęta, potem dają obornik, a potem jakiś ogrodnik kupuje taki obornik po koleżeńsku, i okazuje się, że powoduje on hamowanie wzrostu jego warzyw! Ten problem omówił Dowding (niestety, lokując Śląsk we wschodnich Niemczech, czyli w sposób przedwojenny, jakby dziś nie leżał w Polsce).

Zadziwiające jest, że ktokolwiek jeszcze sądzi, że takie substancje są zdrowe dla organizmów ludzkich. Jeśli tak, to jest to po prostu dowód głupoty albo hipokryzji. Jak można dopuszczać takie środki do stosowania – to jest bardzo zła, utajniona prawda. To jest właśnie efekt współpracy naukowców z handlowcami. A każdy konsument masowy, niewrażliwy, obojętny płaci za to kupując masowe produkty. Jednak konsekwencje dotyczą niestety nas wszystkich, również nas, którzy staramy się nie kupować produktów z takich upraw.

Ale kto z konsumentów docieka, jak była uprawiana lub hodowana żywność, którą kupuje???

Gdyby więcej osób zamawiało/kupowało warzywa z upraw ekologicznych, powszechność tych upraw wzrosłaby, a ceny produktów spadłyby. Polacy wreszcie oderwaliby się od tej potwornej propagandy rodem z PRL, która wmawia im, se herbicydy i nawozy sztuczne to warunek efektywnego rolnictwa i ogrodnictwa, co jest ☝️BZDURĄ. Jest drastycznie pilna potrzeba odejścia od tego typu praw i hodowli opartej na tym, co tak ochoczo promują naukowcy i biznes: syntetycznych środkach chemicznych do agroprzemysłu. Ten mariaż jest dla nas, konsumentów, ☝️ BARDZO SZKODLIWY. Branża agrochemiczna powinna upaść lub zmienić swoją politykę. Uprawa ogrodowa lub rolna może funkcjonować bez agresywnych środków chemicznych, szkodzących zdrowiu i ukrywanych przez ów agrobiznes w żywności, która nie żywi, lecz powoli wykańcza wszystko wokół.

Gdyby konsumenci więcej domagali się czystej żywności, gdyby ☝️DOPYTYWALI SIĘ, jak i czym karmione są zwierzęta i wspomagane warzywa/owoce, cena ekologicznych produktów byłaby niższa, a producenci nie laliliby i nie sypaliby, co popadnie, co im wygodnie, co im przemysł agrochemiczny wciska za grosze mamiąc wysokimi plonami. Konsumenci, dla własnego zdrowia, muszą interesować się nie tylko pochodzeniem i wyglądem żywności, ale też sposobem jej powstawania – tak, jak interesują się budową auta, funkcjami sprytnika (ange. smartfon) lub telewizora. Ceny produktów ekologicznych spadają, jeśli są one częściej kupowane i jeśli konsumenci ☝️SŁUSZNIE UFAJĄ w ich wyższą jakość. Tak się dzieje choćby z jajami ekologicznymi, bo są to najbardziej powszechne produkty z rolnictwa ekologicznego. Aby jednak więcej konsumentów kupowało produkty ekologiczne, muszą oni ufać producentom, rolnikom, a ci muszą wyeliminować że swego środowiska zawodowego oszustów. Dlatego wspólnym celem – rolników i konsumentów – jest monitorowanie nadużyć i oszustw, zgłaszanie ich, ☝️ZADAWANIE PYTAŃ, ☝️ŻĄDANIE POKAZANIA CERTYFIKATU na produkt (nie tylko na ziemię, siano lub mleko w ilości ☝️TRZECH LITRÓW rocznie!), dawanie sprzedawcom ciągłych sygnałów, że są sprawdzani, że konsument ☝️CHCE I MA PRAWO wiedzieć, co kupuje. Dopóki klienci będą olewać te kwestie, dopóty będą olewani przez nieuczciwych producentów.

Jednak tu nie chodzi tylko o certyfikację,mimo że uczciwi ekologiczni rolnicy giną w masie tych, którzy certyfikat wykupują dla marketingu. Naszym członkom pomagamy zrozumieć zawiłości tej sytuacji, systemu certyfikacji i specyfiki produktów niesłusznie lub słusznie uznawanych za zdrowe, dobre, czyste, uczciwe, ekologiczne. Do ruchu SlowFood-com dołączyć może i ma prawo każdy, również producent nutelli albo makdonaldowych hamburgerów, ale nie każdy może korzystać z naszego logo i głosić, że oferuje slowfoodowe produkty. Takie osoby prywatne podlegają odrębnym przepisom w SlowFood-com.

Wykład Charlesa Dowdinga o herbicydach, oborniku i uprawie bez kopania (ang. no dig):

https://youtu.be/Xs5TLaByfbk

Podpisz Europejską Inicjatywę Obywatelską przeciwko agresywnym herbicydom:

https://slowfooddolnyslask.org/glifosat/chron-pszczoly-i-rolnikow-save-bees-and-farmers

W odnośniku poniżej – przykładowe herbicydy, którymi karmią was masowi rolnicy. To dotyczy roślin i mięsa, bo zwierzęta jedzą rośliny.

https://www.google.com/amp/s/www.agrofakt.pl/pozostalosci-herbicydow-glebie-uprawie-ozimin/amp