Gdy nasi członkowie tęsknią za ciepłym, zbożowym glutkiem (!;) w postaci mięsistego makaronu, a nie chcą kupować ani jeść tych sklepowych…? …to wtedy robią sobie Kluski!????

Kluski to nasza duma regionalna i narodowa! Ba! Kluska to duma miejska, wrocławska! Żadne tam makarony lub, co gorsza, pasty! Pasty to my używamy do butów. Kluski i kluseczki – to jest to, czego zagraniczni turyści mogą się od nas uczyć. Nie tłumaczymy tej pięknych nazw, ale pomagamy obcokrajowcom nauczyć się ich, tak jak my uczymy się ich nazw, szczególnie włoskich lub japońskich, i nie tłumaczymy ich na polski. Nikt nie mówi “makaron nitki długie średniej grubości”, ale mówimy “spaghetti”. Nikt nie mówi “przecier z bazylii”, a “pesto genueńskie”. Nikt nie mówi “placek pszenny z okładem”, a “pizza”. Obcokrajowcy uczą się polskiego i mówią “kluski” i “kluseczki” zamiast “small dumplings boiled in water” – otrzymują od nas w prezencie uproszczony zapis fonetyczny: [klooskee] i [kloosetchkee].

Dzięki nauce naszych rodzimych nazw turyści przyjeżdżający do Polski łatwo znajdą te potrawy w kartach restauracyjnych. Muszą jednak wiedzieć, że kluski to nie tyle potrawa, co forma kulinarna, bo wiele jest różnych klusek i kluseczek… Dopiero nazwa “kluski z… (czymś, np. makiem, albo skądś, np. z Niemczy, albo jakieś, np. niemczańskie*)” albo “kluski… (jakieś, np. śląskie)” oznacza potrawę, podobnie jak np. w języku włoskim ważne są określenia np. “spaghetti con aglio e olio” (makaron z czosnkiem i oliwą), “çuç di mont” (ser z gór), “pizza neapolitana” (pizza neapolitańska).

Kluseczki jaglano-orkiszowe

* Warto zauważyć, że w polszczyźnie dolnośląskiej stosunkowo rzadkie są gastronomiczne określenia terytorialne: “kluski skądś”, ewentualnie dowolna inna “potrawa skądś” – wynika to z burzliwej tradycji tych potraw lub produktów w naszym regionie. Częściej zdarzają się one w regionach o bardziej stabilnych granicach, np. “chleb prądnicki”, czyli chleb z Prądnika (Kraków). Okolicznik miejsca (np. kluski z Niemczy) w odniesieniu do produktów lub potraw dolnośląskich jest rzadszy, niż okolicznik składnikowy (np. kluski z makiem). Odzwierciedla to historię regionu i całkowitą wymianę ludności po 1945, przeniesienie (przesiedlenie) tradycji kulinarnych między terytoriami.

W języku niemieckim nazw terytorialnych jest dużo więcej, a dowodzą tego przedwojenne niemieckie mapy kulinarne Śląska. Niektóre z tych nazw są kontynuowane w polszczyźnie dolnośląskich kulinariów, mimo zmiany narodowej, np. kiełbasa jaworska (niem. Jauersche Wurst), czyli kiełbasa z Jawora, albo Bomby Legnickie (niem. Liegnitzer Bomben), czyli piernikowe ciastka z Legnicy. W nazwach najnowszych potraw i produktów dolnośląskich jest ich również więcej i powstają one na potrzeby certyfikacji w programie “Dziedzictwo Kulinarne”. Oznacza to, że Dolny Śląsk nadal buduje dużą część powojennego nazewnictwa i tradycji gastronomicznych.

Z resztą w całej polszczyźnie gastronomicznej określenie miejsca w nazwach gastronomicznych nie jest częste, a to też z powodu historii Polski, której granice często zmieniano, więc identyfikacja terytorialna potraw nie mogła odgrywać największego znaczenia, była zbyt płynna, zbyt ruchoma. Skoncentrowano się zatem na innych zasadach nazewnictwa przy tworzeniu nazw gastronomicznych, tj. na cechach surowców (kapusta kiszona), składzie produktów (np. konfitura różana) lub technice ich przygotowania (np. śledzie z beczki).

Ale, ale! Kluska? Duma wrocławska? Dlaczego? Bo we Wrocławiu, w najstarszej części miasta, mamy Bramę Kluskową!? Tak, tak, w dodatku baaaardzo starą, a wiąże się z nią piękna legenda: (odnośnik). Tego lata zapraszamy tam wszystkich na naszą zabawę edukacyjną z wykładem i degustacją po-wolnych klusek z uczciwej mąki. Obserwujcie i przybywajcie na Po-Wolną Kluskę! Spotkamy się tam prywatnie, jako członkowie i sympatycy naszych Conviviów.

“Z Kluską w Bramie”?

Rycina kościoła św. Idziego we Wrocławiu z Bramą Kluskową:
https://polska-org.pl/608095,foto.html?idEntity=509417

No dobrze. A te nasze Kluski to z jakiej mąki? Nie z białej, tej najłatwiejszej mąki typu “do wszystkiego” (ang. all purpose flour). Z pszennej mąki jest inny śląski specjał: KLUSKA ŚLĄSKA z dołeczkiem na mięsny sos, to specjalność całego regionu, Śląska historycznego.

Kluski śląskie przed ugotowaniem / źródło: Wikipedia

Na kluseczki płaskie nadaje się jednak lepiej inna mąka: cudowna mąka z ekologicznego orkiszu i żyta, pół na pół, kwaszona przez kilka dni, aby wytworzył się własny zakwas. Kluseczki są dzięki temu błyszczące, śliskie i mięsiste. Nie jemy ich z mięsnym sosem, jak śląskie, ale z warzywami, olejami, lub smażoną cebulką.

Te i inne wspaniałe kluseczki z różnorodną okrasą można spróbować na naszych Po-Wolnych Degustacjach. Członkowie mają fory przy zamówieniach mąki!???

Jednak nie od razu takie są, o nie. Ciasto musi dojrzewać, ale jest to tylko korzyść dla gospodarstwa, bo w słoiku ciasto przechowuje się długo, a w tym czasie dojrzewa i rozwija się w nim piękny gluten.

Przepis otrzymują od nas członkinie i członkowie naszych dwóch Conviviów czerwonego ślimaka.