Czy Szanowni Państwo wiedzą, że to, co w sklepach, na jarmarkach i festiwalach występuje, jako twaróg, najczęściej wcale nim nie jest? Ano tak. To biały ser – produkt diametralnie różny. Produkt martwy w kategoriach oceny najwyższej klasy serów świeżych w randze tradycyjnej domowej gospodyni polskiej oraz tym samym sieci i organizacji SlowFood.com, która chroni i promuje naturalne, dobre, czyste, uczciwe i lokalne produkty polskie – dziękujemy serdecznie sieci za te działania i cieszymy się, że mamy w tym nasz udział.
Nie jest to tradycyjny, naturalny twaróg z niepasteryzowanego zsiadłego mleka, o nie. To jest produkt twarogopodobny, tzw. biały ser, który nie ma prawa być nazywany twarogiem. Nie jest to produkt ani tradycyjny, ani regionalny, ani naturalny, ani historyczny, ani zagrodowy, ani farmerski. Robi się to coś z pasteryzowanego mleka od krów karmionych również niestety paszami, ścinanego (koagulowanego) dodatkiem kwasu (nawet często octu) lub przemysłowej, syntetycznej podpuszczki, a także mleka zakwaszanego sztucznie bakteriami mlekowymi przemysłowo hodowanymi (a nie naturalnymi, tj. z mleka) – dlatego na opakowaniach znajdziecie napis “zawiera naturalne bakterie kwasu mlekowego”, co jest najczęściej nieprawdą.
Nie ma ten produkt własności probiotycznych, nie wierzcie w te bujdy. Skala ściemy, jaka opanowuje od kilku lat Polskę, jest niewiarygodnie wielka, a tupet producentów oburzający. Tak, na festiwalach, targach i bazarach też nie znajdziecie najczęściej twarogu prawdziwego, a biały ser wyglądający jak twaróg, bo z worka lnianego. Niestety, to chwyt marketingowy.
Jak sprawdzić, czy “twaróg” to Twaróg czy może biały ser? Można spytać sprzedawcę “ale czy to z mleka pasteryzowanego?” – odpowiedzi są zawsze ciekawe, bo… muszą być prawdziwe (w założeniu), wszak producent nie może okłamywać klienta. Sporadycznie, absolutnie sporadycznie (we Wro tylko 2 niszowe punkty) można w niektórych miejscach znaleźć prawdziwy twaróg ze zsiadłego mleka z naturalnymi bakteriami kwasu mlekowego.
Co w takim razie mają zrobić konsumenci? Najlepiej znaleźć surowe, niepasteryzowane mleko od krów wypasanych na pastwiskach i robić prawdziwy twaróg samodzielnie. To nie jest trudne ani czasochłonne. Wymaga mniej troski, niż auto lub smartfon.
Jeśli wiesz jak to zrobić albo masz babcię w rodzinie, to masz farta, gratulujemy, działaj i do przodu, rób twaróg ucząc się od babci!
Jeśli nie masz i nie wiesz, dołącz do naszego ruchu SlowFood.com, a pomożemy w naszych Conviviach: Slow Food Dolny Śląsk i Slow Food Breslavia/Wrocław.