Realizujemy nadal nasz projekt “TWARÓG – ZAPOMNIANE DZIEDZICTWO MIKROBIOLOGICZNE”. Twaróg prawdziwy nominowaliśmy do Arki Smaku SlowFood.com.

W kolejnym etapie projektu nasi członkowie na mleko zsiadłe nastawili dolnośląskie mleko niepasteryzowane, tj. ze wspaniałymi dzikimi bakteriami, bez żadnych przemysłowych starterów, bez żadnego zaszczepiania, po prostu czyste, lokalne mleko. Zobaczymy, jaki tym razem wyjdzie im twaróg. Prawdziwy twaróg, nie ser twarogowy lub ser biały.

W sprzedaży publicznej ☝️nie ma dziś twarogów, lecz tylko sery twarogowe, czyli z pasteryzowanego, martwego mleka zaszczepionego przemysłowymi starterami kultur bakterii mlekowych. To nie twaróg. Ser twarogowy nie ma walorów probiotycznych, a twaróg ma. Sera twarogowego ani tzw. sera białego nie kupujemy, tym bardziej za zawyżoną cenę.

SlowFood.com od wielu lat podkreśla wagę bogatej lokalnej różnorodności mikrobiologicznej i lokalnego genotypu mikrobiologicznego. Niestety współczesne serowarstwo w Polsce – włącznie z tzw. farmerskim, zagrodowym, regionalnym, tradycyjnym, jak zwał, tak zwał – jest zdominowane przez przemysłowe startery i sztuczne zaszczepianie kulturami bakterii fermentacji mlekowej. Takie pseudotwarogi nigdy nie są certyfikowane przez żadne rzetelne jednostki sieci SlowFood.com, bo SlowFood.com występuje przeciwko przemysłowym starterom i przeciwko pasteryzacji rzetelnego mleka, tj. przeciwko niszczeniu najwyższej jakości ml ja higienicznie pozyskanego od lokalnych zwierząt, szczególnie rodzimych ras.

Twarogi uczciwe tradycyjne można dziś robić samodzielnie w domach – informujemy o tym naszych członków, jak to robić i jakie są warunki dotyczące składników. Można też kupować twaróg od sprawdzonych rolniczek i rolników, ale są to sporadyczne przypadki.

W sieci SlowFood.com apelujemy wszyscy, by rozwój serowarstwa – w tym tzw. farmerskiego i zagrodowego – polegał koniecznie m.in. na edukacji konsumenckiej i otwartym dostępie do niepasteryzowanego mleka, aby wśród konsumentów odtworzyć wiedzę i umiejętności domowego wytwarzania małych, doraźnych ilości twarogu prawdziwego. Odcinanie konsumenta w od tej wiedzy i umiejętności nosi znamiona monopolizacji wytwórczości nabiału.

Tymczasem u naszych członków, uczestników naszego projektu, NASTAWY NA ZSIADŁE są dwa, obydwa z hodowli naturalnych:
1 – z mleka od krowy rasy bydło nizinne polskie czarno-białe,
2 – z mleka od krowy pospolitej dziś w Polsce obcej rasy wysokomlecznej.

Na pierwszą degustację poszło surowe mleko. Pan Tomasz, nasz smakosz surowego, tj. niepasteryzowanego mleka, określił, że to drugie mleko smakuje poprawnie, jak zwykłe sklepowe tzw. świeże mleko, ale bez bukietu. O pierwszym powiedział, że jest bogatsze, że gdy wkłada się już tylko nos do szklanki, to się wie i czuje, że to jest coś z cycka krowy. I tyle w temacie. Dla nas to najlepsza rekomendacja.

Czyli w konkurencji mlecznej: 1:0 dla krowy lokalnej rasy czarno-białej. Obca rasa przegrywa.