Dzień Kobiet? Ale dla kogo? Dla europejskich, amerykańskich, australijskich konsumentów chrupiących z apetytem masowe i tanie orzeszki nerkowca lub modne mleczko orzechowe i nazywających siebie proekologicznymi? Czy może dla blogerów i gastronomów częstujących na regionalnych jarmarkach tzw.lokalnym jedzeniem z masowych składników? Na pewno nie dla kobiet i dziewcząt, które je dla nich obierają.
Za SlowFood.com :
Orzechy nerkowca i ich mleczko stają się coraz popularniejsze, ponieważ konsumenci szukają produktów bezmlecznych lub po prostu zdrowych przekąsek. Jednak ukryta NĘDZA związana z przemysłem orzechów nerkowca powinna być pierwszym punktem zainteresowania.
Ponad połowa światowej produkcji nerkowców jest skoncentrowana tylko w trzech krajach: Wietnamie, Indiach i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Branża w każdym z tych krajów jest jednak naznaczona niebezpiecznymi warunkami pracy i płacy związanej z ubóstwem pracowników.
Oparzenia są faktem u nawet 500 000 pracowników indyjskiego przemysłu nerkowca, ☝️PRAWIE WSZYSTKICH KOBIET. Są zatrudnieni bez umów, bez gwarancji stałego dochodu, bez emerytury lub wynagrodzenia urlopowego. Wielu pracowników nie ma nawet rękawiczek, a jeśli tak, prawdopodobnie nie byłoby ich stać na ich noszenie. Rękawiczki spowolnią obieranie, a płacą przecież od kilograma.
Niezależnie od naszych wyborów żywieniowych ważne jest, aby zrozumieć praktyki i cykle produktów, które wybieramy w zakupach wspierając taką lub inną produkcję. Dowiedz się więcej: https://www.slowfood.com/cashew-nuts-a-toxic-industry
Fot. Emily Clark dla „The Daily Mail”