Oto Dolnośląski piernik przyprawowy przygotowany przez nasze członkinie.

Jak dowodzą nasze badaczki i badacze, humanistki i humaniści w Convivium Slow Food Dolny Śląsk, z tą przyprawą każdy gąszcz nabiera staropolskiego smaku. Dolnośląski Piernik Przyprawowy był bowiem przyprawą, a nie deserowym ciasteczkiem. Owszem, na iera smaku staropolskiego, bo Staropolską nazywano dawniej Dolny Śląsk.

Piernik przyprawowy dodawano do gąszczu ugotowanego z cebuli, pasternaku, melasy burakowej lub jabłkowej (ewentualnie miodu) i…, obowiązkowo, ciemnego piwa.

Piernik przyprawowy musiał być bardzo pikantny i mało słodki. Zawierał dziesięciokrotnie większą zawartość przypraw korzennych, niż zwykły piernik, np. figuralny lub deserowy.

Sosem piwno – warzywno – piernikowym polewano… gotowaną rybę albo duszoną kiełbasę śląską (cielęco-wieprzową!), a obok kładziono tłuczone ziemniaki i kiszoną kapustę.

Potrawa ta miała kilka różnych nazw. Składniki nie były zawsze identyczne. Można raczej mówić o kategorii potrawy. Było to typowe i bardzo powszechne dawniej danie Staropolski, czyli Dolnego Śląska, wspominane przez wielu smakoszy. Stąd, z Dolnego Śląska, wziął się pomysł na rybę w sosie, znaną w kuchni polskiej pod nazwą karp w szarym sosie.

Dolnośląski Piernik Przyprawowy nominujemy do Arki Smaku SlowFood.com

Kucharze stosujący w swej pracy lokalne produkty Arki mogą być włączeni do światowej sieci Slow Food Cook’s Aliance.