Ten piękny, dobry, czysty, uczciwy, lokalny kisiel powstał z najlepszych, dolnośląskich składników: sok tłoczony bez dodatku cukru z jabłek i porzeczek autorstwa Ani i Bola Szlączka z rodzinnego sadu “Owoce Lutyni“, żurawina z letnich zbiorów w lasach w okolicy Trzebnicy, skrobia ziemniaczana z mielonych ziemniaczków ekologicznych kupionych od Gosi z Kamieńca Wrocławskiego, orzechy włoskie z przydomowego ogrodu i sok bezcukrowy z derenia zbieranego w laskach i parkach. Nie ma tu syntetycznej chemii. Gdy się to JE, to się buzia śmieJE 😀 Tym bardziej, że jest kisiel bardzo zbliżony do tradycyjnego kresowego kisielu z żurawin.
Pamiętajcie, dzieci uwielbiają kwaśne smaki. One doskonale wyczuwają, że kwas im sprzyja, ale nie mają możliwości trafić na dobry kwas. Nie bez powodu lubią te najkwaśniejsze żelki. Kwaśne, naturalne składniki i potrawy pobudzają wydzielanie śliny, a ta sprzyja trawieniu i wchłanianiu składników odżywczych. Dorośli oferują dzieciom toksyczne kwaśne składniki. Zmieńmy to i podajmy dzieciom dobre kwasy.
Przepis na 2-3 porcje (ok.2 szkl. kisielu):
MĄKA ZIEMNIACZANA:
Zetrzyj na drobną tarcicę 1 kg obranych ziemniaków. Tarcicę przełóż na duże sitko – wyciskając ją lekko odcedzaj sok do miski, zostaw do odsączenia, nie poruszaj miską. W zależności od rodzaju ziemniaków możesz uzyskać ok. 3/4 szkl. soku. Po około godzinie delikatnie odlej płyn. Na dnie pozostanie osad – skrobia ziemniaczana, domowa mąka kartoflana 🙂 W zależności od rodzaju ziemniaków możesz uzyskać 1-2 łyżki skrobi.
KISIEL:
Do garnka wlej 1,5 szkl. soku jabłkowo-porzeczkowego tłoczonego bez dodatku cukru ani wody. Do soku wsyp 1/2 szkl. suszonej, naturalnej żurawiny (bez konserwantów ani cukrowej posypki). Nastaw na wolnym ogniu. Tymczasem w kubku dokładnie i na gładko zmieszaj 1/2 szkl. tego samego soku zimnego i 2 łyżki ww. skrobi z tarcicy ziemniaczanej (ewentualnie dodaj lub tylko użyj sklepowej mąki). Na wolnym ogniu doprowadź sok do wrzenia i wlej mieszaninę skrobiową, od razu energicznie mieszaj kisiel, bo natychmiast zaczyna gęstnieć. Ogień musi być mały, aby kisiel się nie przypalił. Wyłóż kisiel na talerzyk lub do salaterki, posyp orzeszkami włoskimi, polej strużką bezcukrowego soku z derenia, ewentualnie bzu czarnego, malin, jeżyn itp.
Takie kisiele można bezpiecznie podawać dzieciom w przedszkolach (oczywiście wykluczając alergie). Niestety obecnie w publicznych przedszkolach podawany jest najtańszy kisiel z torebek pełen cukru i szkodliwych syntetycznych barwników, bez śladu naturalnych składników. Jeśli nie chcecie, aby Wasze dzieci jadły takie nibyjedzeniowe produkty, zgłoście swoje oczekiwania do dyrekcji placówki lub Kuratorium Oświaty, Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego lub Wydziału Zdrowia Urzędu Miejskiego. Albo do wszystkich jednocześnie. Razem z innymi rodzicami nakłońcie placówkę do zmiany produktów stosowanych w potrawach. W przypadku cateringu nakłońcie dyrekcję do zawarcia stosownych zapisów w zapytaniu ofertowym lub przetargu. Już teraz możecie zacząć pracować nad tym tematem, aby w maju/czerwcu 2018 mieć sprawę przygotowaną do okresu wakacyjnego, kiedy to zawierane są umowy, często bez wiedzy rodziców.