W kalendarzu katolickim na dzień 6 stycznia przypada święto Trzech Króli. W tradycji ludowej oznaczało to zakończenie 12-dniowego okresu, tzw. Godów, tj. okresu między wigilią Bożego Narodzenia (24 XII), a Świętem Trzech Króli (6 XII). W związku z licznymi zmianami oficjalnych kalendarzy na przestrzeni wieków długość tego okresu jest różnie opisywana i interpretowana. W okresie przedchrześcijańskim Gody trwały od wigilii Przesilenia Zimowego (21 XII). Najbardziej archaiczne tradycje łączą ten czas z różnicą miedzy pradawnym kalendarzem księżycowym (w którym funkcjonuje fizjologia kobiet), a nowszym i współczesnym kalendarzem słonecznym (w którym funkcjonuje kultura zachodnia).

W czasie Godów świętowano, ucztowano, nie pracowano i zaklinano rzeczywistość, aby obłaskawić bóstwa rodzinne i domowe oraz bóstwa urodzaju, a wszystko po to, by zapewnić sobie dobrobyt w całym nowym roku. Gody otwierały bowiem rok obrzędowy. Zjadano i darowano wówczas rozmaite produkty niosące podwójną symbolikę: 1) powiązane ze środowiskiem bóstw, czyli lasami i wodami – środowiskiem nieoswojonym przypisanym sferze sacrum, 2) powiązane ze środowiskiem człowieka i ziemią przez niego ujarzmioną – środowiskiem oswojonym przypisanym do sfery profanum. Pierwsza grupa produktów zasługuje na odrębny opis (publikowaliśmy go nie raz w formie infografiki na naszym profilu Facebook). Druga grupa związana jest szczególnie z kategoria Szczodrego Daru, czyli wypiekami. Pieczywo miało od wieków magiczną moc. Doskonale opisują to pogłębione analizy z zakresu językoznawstwa, które obejmują pokrewną etymologie takich wyrazów, jak: placek, plaski, płaszczyzna, plac, plateau, place, plate, plaza, pizza, plaats, plass, pita, pizza… Od ery neolitu, tj. początków osiadłego trybu życia, bezpieczeństwo żywnościowe ludzkości opierało się na zbożach. Darowanie pieczywa oznaczało więc życzenie urodzaju i eliminacji groźby głodu.

Jednym z podstawowych wypieków Godowych były Szczodraki, które podawano już w Święto Godowe, czyli pierwszy wieczór Godów: wigilię 24 XII, a wcześniej w wigilię 21 XII – szczególnie dzieciom, jako istotom uznawanym za nie w pełni społeczne, będące jedną nogą w zaświatach (podobnie, jak starszyzna). Szczodraki były gestem szczodrości (stąd nazwa) i wróżyły szczęście, dobrobyt, zdrowie. Miały one kształt zwierząt lub ludzi, a także serc, gwiazd, krzyżyków. Ze Szczodraków wywodzą się pierniki, czyli po staropolsku wypieki „pierne” – ciastka z dodatkiem korzeni dawniej zwanych ogólnie pieprzem, którego afrodyzyjska moc wzmacniała życzenie dobrobytu i płodności Ziemi i ludzi. Dlaczego zaczęto dodawać do ciasta korzenie? To dłuższa historia na inną chwilę.

Według badaczy postaciowe kształty Szczodraków są echem ofiar składanych bóstwom w zamierzchłej przeszłości. Wypiek piekarniczy – ogień, światło, gorąc, płomień, wzrastanie, zwiększanie… – wzmacnia więc symbolikę ognia oraz pęczniejących ziaren zboża symbolizujących wysokie plony. Dodatek miodu miał ogromne znaczenie: wzlatujące do nieba pszczoły uznawano za boskich wysłanników – dawniej w Polsce wypiekano wiec miodowniki. Na terenie Śląska za czasów austriackich i pruskich wypiekano Lebkuchen, Honigkuchen  i Pfefferkuchen. Różnica w nazwach ma genezę składnikową i regionalną. Śląsk już w średniowieczu przodował w piernikarstwie. Śląscy piernikarze założyli cech rzemieślniczy, którego nie miał nawet Toruń. Piernikarze ze Śląska emigrowali do Thorunii i uczyli tam fachu lokalnych piernikarzy. Wiele śląskich form piernikarskich rozsianych jest po polskich muzeach. Śląskie snycerstwo piernikarskie jest równie ważnym rzemiosłem. Tradycje te nie są jeszcze niestety obficie opisane, czekają na swój renesans i stosowną promocję. Jednym z ważniejszych dolnośląskich wydarzeń piernikarskich, gdzie można spotkać autentycznych kuratorów historycznego piernikarstwa i piperatologii, a także piernikarskiego snycerstwa, są doroczne Spotkania Piernikarskie w Pałacu Kamieniec organizowane przez Katarzynę i Wojciecha Hutnych (Pałac Kamieniec) oraz Tomasza Karamona (Bardzkie Pierniki). II Spotkania Piernikarskie odbędą się w dniu 15 stycznia 2017 r.:

13:00-18:00 – prelekcje nt historii piernikarstwa na Dolnym Śląsku z udziałem polskich i zagranicznych gości –  sala główna pałacu

13:00-19:00 – jarmark piernikarski – wystawcy z Polski i Czech zaprezentują i zaoferują swoje wyroby. Odbędą się pokazy czeskich mistrzów piernikarskich – stodoła

13:00-20:00 – warsztaty piernikarskie – dekorowanie lukrem, tworzenie pierników z form drewnianych, rzeźbienie drewnianych form – stodoła

18:00 – rozstrzygnięcie Konkursu na Domek z Piernika – stodoła

Prelekcje rozpoczną się o godz. 13:00 w sali kredensowej na pierwszym piętrze pałacu.

Podczas prelekcji słuchacze będą mieli okazję posłuchać i obejrzeć prezentacje:

  • Tomasza Karamona – “Max Prause – piernikarz z Barda”,

  • Anny Rumińskiej – “Pierniki – Znaki – Składniki”,

  • Elżbiety Berendt – – nt. kolekcji ponad 250 foremek do pierników będących w zbiorach muzeum etnograficznego we Wrocławiu,

  • Karoliny Klimek – “Śladami wrocławskich piernikarzy”,

  • Arkadiusza Muły – “Piernikarze i piernikarstwo w świetle źródeł pisanych. Casus Jawora”,

  • Petrusa Kurppy – na temat tradycji piernikarskich w Finlandii.

Więcej informacji – tutaj (www.PalacKamieniec.pl) i tutaj (Facebook).

Pierniki są zatem takim samym szczodrym darem, jak inne wypieki, dlatego warto je przekazywać w formie podarku, warto wskrzeszać dawną, słynną, śląską tradycję, np. na uroczystościach weselnych lub chrzestnych. Tadycje piernikarskie na Dolnym Śląsku są obecnie pielęgnowane np. przez Piernikarnię Śląską w Niemczy, Bardzkie Pierniki w Bardzie Śląskim, Słodką Chatkę w Trzcińsku, Pszenno-Żytnie Pierniki z Oleśnicy, a promocja piernikow i edukacja piernikarska realizowana jest np. przez Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu, Muzeum Regionalne w Jaworze i Skarbiec Ducha Gór w Karpaczu i ogólnie, w Karkonoszach. Z czasem, gdy zanikła znaczna część symboliki przedchrześcijańskiej, kształt i ornamentacja wypieków musiały być spójne z misją daru, stąd np. motywy herbowe, królewskie, czy religijne.

20160106_150155

Na Szczodrakach pojawiały się też znaki solarne (słoneczne) i lunarne (księżycowe), akwatyczne (wodne) i chtoniczne (ziemskie), które dodatkowo pogłębiały pozytywną symbolikę wypieków. Szczodraki nadziewano czasem kapustą – warzywem symbolizującym bogactwo, dobrobyt i płodność z powodu mnogości liści i wysokiej plenności, a także symbolicznej zieleni, która w okresie chrześcijańskim symbolizowała raj.

Zdjęcia z I Spotkań Piernikarskich w Pałacu Kamieniec: https://goo.gl/photos/7H6W2oJtkwW13FiQA

Warto przeczytać więcej: TUTAJ

Opracowanie: Anna Rumińska