Cieszymy się z doniesień, że żywność ekologiczna sprzedaje się coraz lepiej. Piszą już o tym rozmaite media. To dowód na to, że świadomy konsumeryzm ma bezpośrednie przełożenie na produkcję i ceny. Eko-żywność nie jest już tylko “dla bogaczy”, jak określa to Rzeczpospolita. Jeszcze niedawno cena jednego opakowania 10 jaj ekologicznych wynosiła ok. 15zł, dziś można je już dostać w masowych sklepach za 11, a czasem nawet 10 lub 9 złotych. Również dyskonty przekonały się, że ekologiczne produkty warto mieć w swej ofercie. Kupując żywność ekologiczną zawsze pozostaje jednak wybór: czy chcę kupić ją bezpośrednio od wytwórcy i skrócić łańcuch pośredników, czy wolę po prostu iść do sklepu i dokonać zakupu wspierając w ten sposób przedsiębiorczość owych pośredników? Wszystko zależy od tego, jaki to sklep, jaki to wytwórca, jaka to dzielnica, jaki to produkt itd…. Wiele czynników składa się na decyzje zakupowe i na ten temat prowadzonych jest mnóstwo jakościowych i ilościowych badań naukowych i rynkowych, które dostarczają wielu ciekawych wniosków. Tylko niektórzy korzystają z tych wyników dla dobra swojej produkcji.

Wachlarz produktów z certyfikatem – bo te oznaczają ŻYWNOŚĆ EKOLOGICZNĄ – jest dość szeroki. Produkty te są wytwarzane nie tylko w Polsce, ale też za granicami naszego kraju. Do naszego convivium należą rolnicy, którzy hodują ekologiczne warzywa, np. Gospodarstwo Ekologiczne Sławomiry i Krzysztofa Lasyków. Są też inni, spoza Slow Food, którzy oferują klientom czyste warzywa, np. w Krośnicach warzywa ekologiczne uprawia Renata Chołodecka, w Kromnowie – Piotr Kijanka, a w Doboszowicach – Ewelina i Grzegorz Chorążyczewscy. Na Dolnym Śląsku można kupić inne, lokalne produkty ekologiczne, certyfikowane, np. jaja, zboża, mleko, czy mięso. Ekologiczną grykę, soczewicę, dynię bezłuskową i orkisz uprawiają w Międzylesiu SFojaki, Katarzyna i Krzysztof Kyś prowadzący tam również sklep z rozmaitymi ekologicznymi produktami. Wiele produktów ekologiocznych ma w swej ofercie skle internetowy AMANI, który sprzedaje również produkty naszych SFojaków, członków Slow Food. Czeskie wino ekologiczne dystrybuuje – m.in. na Dolnym Śląsku – firma ZieloneJapko, która szeroko promuje ekologię i etyczny handel. Ekologiczne może być nawet siano, co jest ważne, gdy jest ono spożywane przez zwierzęta. Najtrudniej jest w naszym regionie z ekologicznym mlekiem i mięsem, tym bardziej dobrze jest pamiętać, że funkcjonuje Gospodarstwo Ekologiczne Małgorzaty Remian w Jarach. Można też jechać dalej, np. do Niemiec, gdzie mięso ekologiczne oferuje np. farma Bio Fleischerei Moerl. Ewentualnie wybrać Czechy i ekologiczne produkty sąsiadów z południa, o czym pisze Eko-Arka.

DSC04047 - KopiaJest też wiele gospodarstw, które nigdy nie ubiegały się o certyfikaty i produkują możliwie najczystszą żywność. Ich gleba przechodzi okres karencji (oczyszczenia, regeneracji), ale nie jest to proces kontrolowany przez obiektywne (przynajmniej w założeniu) jednostki – w tych procesach jest niestety wiele nadużyć i niedbalstwa, a nawet jawnych oszustw, dlatego wielu rolników woli nie wchodzić w ten system certyfikacji. Pisaliśmy o tym poprzednio. Jest też wiele innych gospodarstw, które miały dawniej certyfikaty, ale z nich zrezygnowały, jednak nadal uprawiają rośliny i hodują zwierzęta w oparciu o reguły ekologii i zrównoważonego rolnictwa. Trudności związane z certyfikacją, nieprzychylność przepisów i jednostek nadzorczych, niska świadomość konsumentów i ich oczekiwanie do ciągłego obniżania cen (wynikająca z niskiej świadomości i wiedzy certyfikacji i ekologii), a także szereg wytwórców oszukujących klientów i sprzedających swe niecertyfikowane produkty, jako ekologiczne – to wszystko powoduje, że ekologiczne rolnictwo jest pełne problemów. Mimo to, media donoszą, że jest dobrze, że żywności ekologicznej jest coraz więcej. Z czego to wynika? Czy z faktycznej rezygnacji rolników z rolnictwa konwencjonalnego (stosującego pestycydy i herbicydy), czy może z faktu, że wielu połakomiło się na smaczny kąsek, jakim jest slogan “żywność ekologiczna” i żerując na niewiedzy konsumentów podwyższają ceny i robią nas wszystkich w balona…?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dlatego pamiętajcie: jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy ekologiczny = certyfikowany = faktycznie uczciwy i czysty, zawsze pamiętajcie o 1) sprawdzeniu ważności certyfikatu w Internecie, 2) wywiadzie terenowym, spytaniu innych klientów lub mieszkańców, jaka jest faktycznie owa “ekologiczna żywność”. Im większa będzie świadomość klientów nt. ekologii i certyfikacji, tym mniejsze będzie ryzyko nadużyć i tym większe będzie nasze bezpieczeństwo spożywcze, a także środowiskowe. Sprawdzenie ważności certyfikatu jest bardzo proste, jeśli spiszecie jego numer umieszczony na opakowaniu produktu. W Polsce jest kilka firm, które pełnią funkcję tzw. jednostek certyfikujących, tzn. wydają ww. certyfikaty i prowadzą kontrolę gospodarstw i wytwórców. Wszystkie one muszą być zarejestrowane w Ministerstwie Rolnictwa i Wsi. Są to: EKOGWARANCJA PTRE, PNG, COBICO, BIOEKSPERT, BIOCERT MAŁOPOLSKA, Polskie Centrum Badań i Certyfikacji, AGRO BIO TESTTÜV Rheinland Polska, Centrum Jakości AgroEko, SGS Polska. Chcąc sprawdzić ważność certyfikatu, w wyszukiwarce (np. Google) wpiszcie numer certyfikatu z opakowania, a powinniście dotrzeć do źródła, tj. jednej z ww. jednostek. Jeśli się to nie uda, szukajcie po nazwie gospodarstwa i nazwie jednostki certyfikującej. Pamiętajcie: CERTYFIKATY WYDAJE SIĘ DLA PRODUKTÓW, a nie dla gospodarstw.

Opracowanie: Slow Food Dolny Śląsk

Chcesz do nas dołączyć i wspierać ruch Slow Food na świecie? Napisz do nas: slowfooddolnyslask@gmail.com albo zapisz się przez http://www.SlowFood.com wybierając zakładkę JOIN US.