Jak żółte może być masło? Na pewno może być bardziej żółte od białka jaj na twardo, jak widać na powyższym malowidle. Jednak kozie masło jest białe jak to właśnie białko.

W dzisiejszych czasach, gdy rządzą wyspecjalizowane smartfony z precyzyjnymi mechanizmami fotograficznymi, realizm jest ceniony wyjątkowo wysoko. Wraca się też coraz częściej do malarzy realistów uwieczniających jedzeniowe, a nie martwe natury – jakże one żywe, prawda? W swoim czasie byli oni w zasadzie… blogerami kulinarnymi:)

Dziękujemy więc czasopismu “Eaten” za przypomnienie o tym pięknym malowidle. Nasze członkinie przygotowały więc dla nas wspomnienie… bryły wspaniałego masła namalowanej w 2. poł. XX wieku przez Antoine Vollona, malarskiego celebrytę, który urodził się w 1833 roku w Lyonie. Zgodnie z życzeniem ojca zaczął swą edukację od… grawerstwa, ale przeniósłszy się do Paryża i poznawszy tamtejszą śmietankę artystyczną (nie tylko malarzy) skierował swoją uwagę na malarstwo i… zatopił się w nim doszczętnie, z dobrym skutkiem. Badacze sztuki realistycznej sugerują, że perfekcyjny kolor masła malarz oddał dzięki zastosowaniu barwnika roślinnego. Podkreśla to znaczenie pastwisk i ziół bogatych w karoten, na których pasą się krowy na wolnym wypasie. Zachwycano się wówczas nad mistrzowskim, realistycznym oddaniem tej maślanej bryły.

Faktycznie, mleko, masło, pełnotłusty twaróg od krów z wolnego wypasu mają żółtawy kolor, a nie biały, jak od krów hodowanych na zbożowej paszy w oborach, bez wypasu. Określenie “mlecznobiały” jest chronologicznie dość późne i regionalne. Niektóre rasy krów dają zawsze mleko z mniejsza zawartością tłuszczu i nie są przez to wcale gorszymi rasami (w naszych kryteriach). W konwencjonalnej, masowej hodowli i produkcji nabiału są jednak uznane za rasy prymitywne i celowo “uszlachetniane”, tj. krzyżowane z innymi rasami, m.in. dla zwiększenia parametrów mleczności oraz zwiększenia i ujednolicenia zawartości tłuszczu.

Życzymy wszystkim prawdziwego masła z mleka od archaicznych krów z wolnego wypasu i prosto od… maślory*. Masło w dawnej Polsce wyrabiano w drewnianych masielnicach, in. maśniczkach (poniżej zdjęcia). W XIX wieku do użytku weszły bardziej pojemne, metalowe, pionowe i poziome masielnicale na korbki, które można jeszcze znaleźć w dolnośląskich, poniemieckich domach. Jednak drewniane, tradycyjne, znane w Polsce masielnice używano jeszcze po wojnie, nawet w latach 70. Współcześnie w sklepach internetowych można kupić małe drewniane maśniczki na małą pojemność, więc nadal można uczyć dzieci ubijać masło w tradycyjny sposób (fot. poniżej z Allegro).

Czy dziś ktokolwiek robi maslo w drewnianej maśniczce? Takie masło ma rangę masła slowfoodowego, jeśli jest z mleka niepasteryzowanego od rodzimej albo lokalnej rasy krowy z wolnego wypasu sezonowego. Tym bardziej figuralne, tj. ornamentowane ręcznie w foremkach.

Masło na stół podawano w piękny sposób, tj. jako masło figuralne – tak nazwaliśmy je w nawiązaniu do pierników i serów figuralnych (ornamentowanych). Masłu nadawano “drukowany”, odciskany ornament figur symbolicznych, najczęściej solarnych, tj. nawiązujących do siły Słońca, ale też w ortogonalnym układzie (poniżej zdjęcia), tj. wzorów o symbolice chtonicznej (ziemskiej) i akwatycznej (wodnej). Figury te miały charakter geometryczny i były zawsze symetryczne środkowo (wzory koliste) lub przynajmniej osiowo. W historii sztuki określa się takie koliste figury mianem rozety i występują one również w elementach snycerstwie, kamieniarce, sztuce witrażowej i wielu innych rzemiosłach artystycznych. Wieloramienność rozety miała również znaczenie – inną treść niosły rozety sześcioramienne, a inną pięcio- lub ośmioramienne. Do drukowania służyły piękne formy drewniane wykonywane ręcznie przez lokalnych mistrzów snycerstwa, a byli nimi często po prostu gospodarze lub ich synowie, którzy kilkoma ruchami kozika rzeźbili w drewnianej deseczce lub klocku mniej lub bardziej złożony ornament. Później popularność zdobyły formy metalowe i szklane.

Masło Figuralne nominujemy do Arki Smaku jako rzecz unikatową, zanikającą i ściśle związaną z kulturą kulinarną Polski. Uczymy dzieci nanosić ornamenty na masło – jako że w większości domów nie ma dziś drewnianych foremek, to masło można też ornamentować w miseczkach, masielniczkach. Na zdjęciu w komentarzu zobaczycie masło ornamentowane przez jedną z naszych uczennic, 10-letnią Marcelinę. Nie trzeba kupować dzieciom syntetycznych plastelin, modelin lub, tym gorzej, ciastolin. Do nauki i zabawy świetnie nadają się produkty spożywcze, które potem dzieci po prostu zjedzą.

*maślora – dawniej: kobieta wytwarzająca masło w masielnicy*; na zdjęciu powyżej uwieczniona obok drwala w pięknej rzeźbie Szczepana Muchy wyeksponowanej na wystawie sztuki ludowej w Muzeum Etnograficznym w Krakowie; przed maślorą stoi masielnica, a kobieta trzyma w rękach bijak.

*masielnica – zabytkowe naczynie zbiorcze z tłuczkiem i pokrywą do wytwarzania masła w warunkach domowych lub gospodarskich (rys.poniżej); in. maśniczka; w zależności od regionu nazwa bywa różna, czasem również maselnica, mieszana z nazwą pojemnika do podawania masła na stół.