Drugie śniadanie w rytmie Slow ?? Na naszych członkowskich Po-Wolnych Degustacjach dzielimy się swoimi potrawami. Zapraszamy do rejestracji w naszym Convivium w sieci SlowFood.com.

?Jeszcze są dynie, które z troską wyhodowała pani Małgorzata….
?Jeszcze jest chleb na zakwasie i prochu marchwiowym, który upiekła pani Anna…
?Jeszcze jest mąka z orkiszu i żyta, które wyhodowała pani Ewa…
?Jeszcze jest olej, który na zimno z rzepaku bez glifosatu wytłoczył pan Marek…
?Jeszcze jest czosnek, który w czystej ziemi wyhodował pan Krzysztof…
?Jeszcze jest sól, którą pieczołowicie wydobyli kłodawscy górnicy…

W tym śniadaniu nie ma niczego z importu, a jest tak pyszne, że wydłuża się je ponad miarę…, a tego najedzenia starczy na długo.

Drodzy konsumenci, dlaczego wszyscy nie wspieracie tych lokalnych wytwórców i producentów, a tym samym naszego kraju i narodu? Dołączcie do czerwonego ślimaka i wspierajmy wspólnie ich i nas.

Patetyczny bełkot? Jasne, ale taka jest prawda, że obecnie polski patriotyzm nie polega na krwawej walce zbrojnej. Dziś narzędziem walki są nasze widelce i portfele, nasze codzienne i ŚWIADOME wybory zakupowe i żywieniowe. Dzisiejszy polski patriotyzm polega również na walce z jakimś wrogiem, bo niestety wrogowie są wszędzie, ale… więcej jest PRZYJACIÓŁ, swojaków, miejscowych. To my wygrywamy – przyjaciele. Dzisiejszy polski patriotyzm to walka z masowym przemysłem rolniczym i kupowanie UCZCIWYCH LOKALNYCH produktów, a nie masowych lub ekologicznych, ale importowanych. Na naszych członkowskich spotkaniach w tym roku również dużo o tym rozmawiamy.

Nie chcesz walczyć? Chcesz mieć codziennie awokado, banany, chia, quinoa, yerba, kawę, kakao i inne importy? No to nie nazywaj siebie eko, nie krzycz, że dbasz o planetę, nie miej pretensji, że spożywasz byle co, chorujesz i tracisz pieniądze.

Wbrew banalnym sloganom jedzenie żywności lokalnej i naturalnej od lokalnych, małych wytwórców i manufaktur jest TAŃSZE. Jakim cudem, skoro jednostkowe produkty są droższe od masowych? Ano takim, że te naturalne produkty doskonale odżywiają – jemy ich MNIEJ i bardziej je SZANUJEMY, nie wyrzucamy ich, w efekcie w skali miesiąca wydajemy na żywność mniej pieniędzy. Kromka porządnego chleba kosztuje więcej, niż kromka waty chlebopodobnej, ale odżywia lepiej, więc starcza na dłużej i w szerszej perspektywie kosztuje MNIEJ.

Ślimak jest symbolem ruchu i filozofii SlowFood od czasów jego powstania w latach 80. minionego stulecia. Gdy przy Schodach Hiszpańskich w Rzymie ktoś chciał otworzyć fastfoodowy lokal, wówczas lokalni konsumenci, ludzie o wysokiej świadomości ważkiej roli drobnych rolników w dziedzictwie kulturowym Włoch, powiedzieli DOŚĆ. Uznali, że lokal “maka” w tak historycznym miejscu jest pogwałceniem tradycji i kultury oraz prowadzi do niszczenia lokalnych, drobnych gospodarstw rolnych. Wiedzieli, że sieć maka zaopatruje się w koncernach kupując składniki najniższej jakości, a to prowadzi do osłabienia lokalnych wytwórców żywności. Tak powstał ruch SlowFood.com.

Tak, to konsumenci powiedzieli DOŚĆ masowym producentom. Dlatego dziś, po ponad 35 latach od tamtego momentu, na całym świecie w sieci SloeFood.com walczymy w gronie takich właśnie świadomych, troskliwych konsumentów o prawo do autentycznego smaku, którym nie jest smak sztucznie lub nieuczciwie stworzony, ale smak naturalności, uczciwości, lokalności i LOJALNOŚCI.

Smak lojalności…? O tak. Rozumieją to i cenią wszyscy ludzie wysokiej moralności, którzy potrafią docenić znaczenie lojalności. Bo uczciwa konsumpcja to wysoka moralność.

Kilka lat temu pewien masowy, konwencjonalny producent przetworów powiedział nam, że w biznesie i handlu nie ma miejsca na lojalność. Biedactwo. Cóż się dziwić, skoro był to pracownik korporacji i skutecznie wyprano mu mózg. Jego niska wiedza i etyka jest smutna, lecz on nawet nie zdawał i nie zdaje sobie z tego sprawy. Przekreślił swoje szanse na współpracę z nami i poszedł swoją drogą. Do dziś bajeruje klientów opowieściami o rzekomo małym, rodzinnym gospodarstwie i zdrowych produktach, a poza planem filmowym pryska i leje, co się da, byle tylko rosło duuuużo, by tylko sprostać ogromnemu zapotrzebowaniu na jego przetwory, tak silną kupił sobie reklamę i tak wielu nabrał na swoje nielojalne opowieści. Media uwielbiają takich głośnych producentów i dołączają do tego absurdalnego pienia na cześć ich rzekomej zdrowej produkcji. To jest brak etyki. Patrzymy na to z wielkim niesmakiem. Tymczasem uświadamiamy naszych aktywnych, lojalnych, uprzejmych członków pomagając sobie wzajemnie w dostępie do uczciwych produktów. Jednak uczciwość produktów trzeba stale weryfikować i nikt za nas tego lepiej nie zrobi, niż my sami.

Ruch SlowFood.com to ruch KONSUMENTÓW, bo każdy z nas jest konsumentem. Tylko niektórzy z naszych członków – konsumentów – coś produkują, a jeśli rozumieją i akceptują zasady lojalności współpracy, to wspierają nasze działania jednocześnie odnosząc zasłużone korzyści. Jeśli jednak dowiadujemy się, że nas oszukują, most jest zerwany na zawsze. Wtedy traktujemy ich komercyjnie, tak jak oni nas. Wtedy traktujemy ich jak uczniów, których trzeba uczyć etyki handlu i konsumpcji. Jeśli to się komuś nie podoba, idzie swoją drogą, jak tamten, i bajeruje swoje otoczenie. A od nas niechaj trzyma się z daleka, szczególnie ze swymi agresywnymi odezwami i obelgami. Na naszym podwórku już się nie pobawi.